Sąd Najwyższy sparaliżował wykonawców, teraz muszą dwa razy się zastanowić zanim przystąpią do przetargu
Przy rozpoznaniu apelacji zamawiającego, który wcześniej zatrzymał wadium wykonawcy, wystąpiło budzące poważne wątpliwości zagadnienie prawne, którego rozstrzygnięcie ma bezpośredni wpływ na mające zapaść orzeczenie. Wątpliwości te wynikały z rozbieżności orzecznictwa na tle wykładni pojęcia „nie złożenie dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1 lub pełnomocnictw” w rozumieniu art. 46 ust. 4 a ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. prawo zamówień publicznych (tj. Dz. U. z 2010 r., Nr 113, poz. 759; dalej: p.z.p.) w brzmieniu obowiązującym w dacie wszczęcia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w tej sprawie, tj. 31 sierpnia 2013 r. Wówczas przepis ten, który obecnie po kolejnych nowelizacjach ma zmienioną treść, stanowił, iż: zamawiający zatrzymuje wadium wraz z odsetkami, jeżeli wykonawca w odpowiedzi na wezwanie, o którym mowa w art. 26 ust. 3, nie złożył dokumentów lub oświadczeń, o których mowa w art. 25 ust. 1 lub pełnomocnictw, chyba że udowodni, że wynika to z przyczyn leżących po jego stronie.